Forum www.rpgfan.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
Najemnik

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rpgfan.fora.pl Strona Główna -> Gothic: Opowieści
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lestek147
Moderator / Redaktor
PostWysłany: Pią 22:49, 24 Lip 2009 Powrót do góry


Dołączył: 23 Lip 2009

Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Jarkendaru
Płeć: Mężczyzna

I moje drugie opowiadanie...

ROZDZIAŁ 1 : Gildia Najemników

Wojownik przeszedł przez zachodnią bramę Vengardu. Ruszył drogą wiodąca w kierunku
Zamku Królewskiego. Słońce dopiero wstało, przez co ulice wciąż były puste. Od czasu
do czasu ulicą przechodził pojedyńczy gwardzista, bądź mieszkaniec spieszący się do pracy.
Miasto dopiero się budziło. Po kilku minutach drogi nieznajomy dotarł do swojego celu.
Znajdującego się pod zamkowymi murami budynku, znanego jako Gildia Najemników.
Każdy kto miał wystarczająco dużo pieniędzy mógł wynająć tu wojownika, łucznika, a czasem
nawet maga. Wojownik minął dwóch strażników pilnujących drzwi. Wszedł po schodach na
piętro po czym otworzył drzwi do biura należącego do szefa Gildii Najemników.
- Witaj Keronusie- Odezwał się- Jak ci się żyje ?- Zapytany omal nie spadł z krzesła na którym
siedział.
- Tehim !? A ty co tu robisz ? Myślałem że zginąłeś podczas wykonywania tego zadania na pustynii.-
- Jak widzisz, nie zginąłem. Misja totalnie nie wyszła, ale ją przeżyłem. Później trochę podróżowałem i utrzymywałem
się z polowania i drobnych zleceń zbieranych po wioskach. Po tym gównie w jakie wpadłem
podczas tego zlecenia na pustyni, miałem dość. -
- Słyszałem plotki... Ale co się tam tak naprawdę stało ? -
- Na zlecenie od asasynów miałem razem z kilkoma innymi najemnikami zaatakować
grupę koczowniczych bandytów. Okazało się, że zamiast pięciu, było ich dwudziestu.
Gdy uciekliśmy, trafiliśmy na jakąś starą kryptę. Gdy tam weszliśmy... powiem, że wyszedłem
tylko ja. Wystarczy ? -
- Niedobrze... Ale takie ryzyko zawodowe. Po tym że do mnie przyszedłeś, wnioskuję
że chcesz wrócić do pracy ? Szukasz zlecenia ? -
- Tak. Głód spojrzał mi w oczy. Z polowania w dzisiejszych jakże kiepskich czasach
nie wyżyjesz. Zleceń od chłopów i od ludzi w małych miastach było dzięki wojnie z orkami i
braku żołnierzy w okolicy dużo, ale w zamian trudno kupić jedzenie bo go brakuje.-
- Taaak. Mam coś naprawdę ważnego, pilnego i bardzo dobrze płatnego.-
- Jakieś konkrety ?-
- To misja od króla. Trzeba dostarczyć ekstremalnie ważne rozkazy do kwatery głównej
generała Lareka w Nordmarze.-
- Więc wojna idzie tak źle jak mówią po wioskach ?-
- Nawet gorzej. Obrywamy w mordę na całym froncie. Chociaż to tajne, coś ci powiem.
Jeśli nie zdarzy się cud, za najwyżej dwa miesiące zajmą ostatecznie Nordmar. Może
uda nam się zatrzymać ich na przełęczach, ale ja w to wątpie. Nie z generałami kłócącymi
się o wszystko co tylko możliwę i z królem wysyłającym do kolonii karnej najlepszych
generałów takich jak Lee. Do tego słyszałem nieoficjalnie od kilku znajomych, że
nasi „sojusznicy” na pustynii wcale nie są sojusznikami. Podobno coś kręcą z orkami, ale
król jest zbyt głupi by to zauważyć. Zbieram pieniądze i wynoszę się z kontynentu.
Królewska marynarka prawie przestała istnieć, ale w Khorinis jest dość odludnych miejsc
by się ukryć. Za pieniądze kupię materiały budowlane, zbuduję gdzieś kryjówkę i przeczekam
tę wojnę. -
- Więc jest aż tak źle ? Eh, niedobrze. Więc co to za zadanie ? -
-Jak już mówiłem trzeba dostarczyć rozkazy do kwatery głównej generała Lareka. Król płaci
za to dziesięć tysięcy sztuk złota. -
- A gdzie jest ta jego kwatera główna ? -
- W Nordmarze. Kawałek na zachód od siedziby
Klanu Młota.
- Dobra, biorę tę robotę.- Tehim już chciał wyjść, gdy Keronus mu przerwał.
- Nie idziesz sam. Król zażyczył sobie, by rozkazów pilnowało co najmniej trzech ludzi.
Już ich znalazłem. Wojownika o imieniu Nixar i łucznika Gandora. Czekają na dole-
- Dobra, to ja idę. Do widzenia Keronusie.

ROZDZIAŁ 2 : Podróż cz.1

- Raaaaany, ledwo opuściliśmy Vengard, a tu już coś takiego.... - Jęknął Nixar.
Przed nimi pięcioosobowa grupa bandytów plądrowała położoną przy drodze farmę.
Właściciele leżeli martwi przed domem. Bandytami okazała się grupa dezerterów z armii
królewskiej. Co znaczyło że potrafią walczyć.
-Nixar, przestań jęczeć.- Odparł Tehim - Mamy pilne zadanie do wykonania. Nie będziemy
z nimi walczyć, chyba że...-
- Mamy gości !!! Brać ich !!! - Usłyszeli nagle
- Dobra, ja nic nie mówiłem- Stwierdził Tehim wyjmując miecz, podczas gdy Nixar wyjął topór.
W tym samym czasie Gandor błyskawicznie wyjął łuk i strzelił, trafiając najbliższego dezertera
w głowę. Maruderzy zawahali się, ale uznali że wciąż mają przewagę liczebną, więc
znów ruszyli do ataku. Pierwszy zginął szybko, przebity mieczem Tehima na wylot. Runął na
ziemię, tworząc wokół siebie szybko zwiększającą się kałużę krwi. W międzyczasie Gandor
trafił kolejnego w brzuch, jednak strzał nie był śmiertelny. Maruder jednak został
unieszkodliwiony, gdyż był zajęty desperackimi próbami włożenia swoich wnętrzności
na dawne miejsce. Nixar walczył z pozostałymi dwoma dezerterami, zmuszając ich
do cofania się krok po kroku potężnymi ciosami dwuręcznego topora. W końcu jednak, jeden
z ciosu sięgnął celu. Bandyta został praktycznie przecięty na pół. Drugi próbował uciec
ale nie zdołał. Strzała Gandora trafiła go w plecy.
- Dobra, kończmy to- Stwierdził Tehim, po czym podszedł do leżącego na ziemi ciężko
rannego bandytę i dobił go mieczem.
- To co ? Ja zabiłem jednego, Tehim również, a Gandor aż trzech ? Szlag - Stwierdził Nixar.
- Nieee, Ty załatwiłeś jednego, a ja i Gandor po dwóch. Ten którego dobiłem liczy się jako
mój- Odpowiedział Tehim.
- Co ? To oszustwo, tego ostatniego zabił Gandor... -
- Możecie przestać się kłócić ? - Odezwał się Gandor- Mamy chyba misję do wykonania, no
nie ? - To może się w końcu ruszymy ?
Ta wypowiedź sprawiła, że obaj wojownicy przestali się kłócić i zaczęli przeszukiwać
ciała poległych w poszukiwaniu złota bądź jakichś innych wartościowych przedmiotów.
Znaleźli kilka mieszków ze złotem, które podzielili między sobą po równo. Wkrótce ruszyli
w dalszą drogę i po kilku minutach doszli do rozstaju dróg.
- To gdzie idziemy ? - Zapytał Gandor
-Zobaczmy...-Odpowiedział Tehim- Możemy iść przez Faring, albo przez
przełęcz w lasach w pobliżu Silden... Co wybieramy ? -
- Jestem za Faring ...- Powiedział Gandor
- Ja też - Stwierdził Nixar
- Nawet jakbym był przeciw, to i tak tamtędy pójdziemy... - Powiedział Tehim - więc
nie marnujmy czasu -

Daleko nie doszli.

-No po prostu wspaniale... - zaczął Nixar- to żart ?
Przed nimi znajdowała się wioska Tachar. Tehim znał jej zarządcę. Zamierzał zostać w niej
na noc i zjeść coś porządnego. Niestety.
Zarządca wraz z resztą mieszkańców wisiał przybity do palisady.

ROZDZIAŁ 3 : Tajemnica wioski Tachar cz.1

-Dobra, to co robimy ? - Odezwał się Nixar
-Na początek, wyjmijmy broń - Odpowiedział Tehim- I sprawdźmy co się stało .-
- A zadanie ? -
- Zamknij się. Mam gdzieś zadanie. Idziemy sprawdzić co się stało, zrozumiałeś ? -
Powiedział Tehim - Zarządca wioski Haron był moim przyjacielem. Dowiem się co mu się
stało i lepiej nie przypominajcie mi o misji - Wyglądał na wściekłego, więc pozostali
woleli nie wdawać się z nim w kłótnie. Przeszli przez wyłamaną bramę i od razu rzuciło
im sie w oczy coś dziwnego.
- Eeee, czemu brama została wyłamana od środka ? - Powiedział Gandor - To wygląda
tak, jakby coś probowało uciec z wnętrza wioski -
- Raczej ktoś. Zobacz - Powiedział Tehim wskazując na ślady na drewnianej bramie -
ktoś ciął ją siekierą. Sądząc po ilości uszkodzeń, siekier było wiele. Ktoś zamknął ich we
wnętrzu wioski, a oni bardzo próbowali się z niego wydostać. Nie podoba mi się to.-
-Chodźmy do domu tego twojego zarządcy. Może prowadził dziennik albo coś w tym
rodzaju - Stwierdził Nixar - Jeśli tak, powinniśmy znaleźć tam parę odpowiedzi -
- Gdybyś go znał, nie powiedziałbyś, że “może prowadził dziennik”. Zapisywał wszystko -
- I bardzo dobrze -
Ruszyli do przodu cichymi i pustymi teraz ulicami. W kilku miejscach widać było ślady
walki - Porzuconą broń, plamy krwi na ścianach, prowizoryczne barykady (najczęściej
przewrócone wozy). Wkrótce dotarli do ratusza. Drzwi były wyłamane, a obok leżeli
dwaj rozerwani na kawałki żołnierze uzbrojeni w połamane halabardy.
- Hmmm, Ci dwaj zostali zaatakowani od tyłu. Coś wyszło z wnętrza budynku. Jakiś
pomysł co tam robiło ? - Zapytał Gandor
- Nie wiem. Sprawdźmy - Odpowiedział Tehim
Weszli do budynku. Wnętrze wyglądało na mocno zrujnowane. Przewrócone meble,
wyważone drzwi, plamy krwi na ścianach.
- Wiecie co mnie dziwi ?- Odezwał się Gandor
- Czy ja wyglądam na kogoś kto umie czytać w myślach ? - odpowiedział wyraźnie zirytowany
Tehim.
- Nie.- Stwierdził Gandor. - A tak na serio... Czemu na zewnątrz ciała były poprzybijane
do palisady, a tutaj normalnie sobie leżą ? -
- Dziwne.... Hej, co to było ?-
- Cała trójka usłyszała głośne trzask dochodzący z sąsiedniego pomieszczenia.
-Hej, może ktoś przeżył- Powiedział Nixar wchodząc do pomieszczenia z którego
usłyszeli wcześniej dźwięk. - O jasna cholera !! - Wrzasnął Nixar cudem blokując
swoim toporem cios miecza. Atakujące go... coś... wrzasło raz jeszcze atakując po raz kolejny.
Nixar zamiast blokować uskoczył do tyłu wpadając na Gandora. Obaj wylądowali na ziemi.
Tehim przeskoczył nad nimi, jednocześnie parując kolejny cios istoty. Dwoma szybkimi
ciosami zmusił stwora do cofnięcia się. Trzeci uciął mu ręke w której trzymał broń.
Stworzenie cofnęło się w osłupieniu patrząc na kikut pozostały po jej lewej ręce.
Wojownik nie pozwolił mu na to, gdyż jego kolejny cios uciął stworowi głowę. Pozostałość
przewróciła się na ziemię.
- Co to do cholery było ? - Spytał Gandor gdy tylko wydostał się spod Nixara.
- Sądząc po ubiorze oficerem armii królewskiej. Ale chyba dość dawno temu, sądząc
po jego stanie. - Odpowiedział mu Tehim który przyglądał się właśnie stworowi z bliska.
- Co tu się do cholery dzieje ? - Spytał Nixar.
Nie potrafili odpowiedzieć na to pytanie.

ROZDZIAŁ 4 : Tajemnica wioski Tachar cz.2

-Co teraz ?- Zaczął Nixar. Wyglądał na naprawdę zdenerwowanego- powinniśmy
się stąd wynieść-
- NIE !!!- wydarł się wyraźnie wściekły Tehim - dowiem się co tu się stało i wcześniej się stąd
nie wyniosę -
Pozostali uznali że i tak go nie przekonają i razem z nim zaczekali przeszukiwać wioskę.
Wyglądało na to, że ktoś był tu przed nimi. Wieś była splądrowana. Wyglądało na to, że
niedługo przed najemnikami wioskę odwiedzili bandyci, bądź orkowie, ale przybicie
mieszkańców do palisady wskazywało na to drugie. W międzyczasie Gandor, będący
osobą znającą się na ludzkiej anatomii (trzeba wiedzieć gdzie wpakować przeciwnikowi
strzałę) zajął się dziwnym stworem. Wyglądał jak normalny człowiek, ale normalny
człowiek po dlugim pobycie w grobie. Miejscami spod skóry wystawały kości, a większość
i to zarówne te wystające jak i te w środku były połamane. Dziwne było że w ogóle mógł się
ruszać.
W międzyczasie pozostali przeszukiwali dom po domie. Znajdowali porzuconą broń, ale
zero biżuterii bądź złoto i ani trochę jedzenia. Wskazywało by to na orków, gdyż ludzie
nie pozostawili by broni. Wyglądało na to, że grupa orków zaatakowała miasto, ale
problemem pozostawała dziwna istota znaleziona w ratuszu. Co tu robiła ? Tego nie wiedzieli.
Pytaniem pozostawało też, co orkowie robią w samym środku Myrthany, a dokładnie tuż
obok jej stolicy, skoro walki toczą się w Nordmarze ?
- Co o tym myślisz ?- Zapytał Tehim wskazując na ślady stóp w pobliżu bramy
- Hmmm.... Orkowie. Dość wielu, by zaatakować tak dużą i dobrze bronioną miejscowość,
a jednocześnie wystarczająco niewielu, by mogli się ukryć i nie wpaść w ręce jakiegoś
oddzialu wojsk królewskich. Dwudziestu, może trzydziestu. Na pewno nie więcej. Ale
jeśli stworków takich jak ten którego zabiliśmy było tam w środku wioski więcej, to
mogły służyć jak dywersja. Żołnierze pilnujący bram i palisady biegną opanować sytuację,
a tu nagle o tyłu atakują ich orkowie. Żołnierzy tu było jakichś dziesięciu, góra piętnastu.
Wtedy nawet dziesięciu orków by wystarczyło. - Stwierdził Nixar. Był on całkiem dobrym
tropicielem.
Tehim westchnął, po czym powiedział :
- Wracajmy do ratusza. Wpadłem na pewien pomysł.- Obaj pośpiesznie powrócili.
W budynku czekał na nich Gandor. Tehim bez słowa wszedł na piętro, po czym dotknął
ściany. Mały jej fragment się odsunął, ukazując niewielką skrytkę w ścianie. W środku
znajdowała się mała książka. Tehim wyjął ją. Była niewielka, nie była niczym zdobiona.
Była to najzwyklejsza książka, taką jaką można kupić w każdym mieście. Tehim otworzył
ją i zaczął czytać.
- Tak jak pamiętałem. Tu zawsze ukrywał swój dziennik - powiedział do reszty - A teraz
dowiedzmy się co tu się stało.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lestek147 dnia Nie 23:37, 26 Lip 2009, w całości zmieniany 5 razy
Zobacz profil autora
Matis221
Przechrzczony
PostWysłany: Sob 11:01, 25 Lip 2009 Powrót do góry


Dołączył: 23 Lip 2009

Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z tamtąd ;-)
Płeć: Mężczyzna

Opowiadanie bardzo ciekawe, ciekawsze moim zdaniem od Zakazanych Sztolni. Pisz kolejne rozdziały ciekawi mnie wioska Tachar.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Curt
Moderator / Redaktor
PostWysłany: Sob 12:20, 25 Lip 2009 Powrót do góry


Dołączył: 27 Lut 2009

Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Góry Sine
Płeć: Mężczyzna

Noooo, naprawdę dobra robota Very Happy Lepsze od Zakazanych Sztolni, postacie mają klimatyczne charaktery, a ta wioska Tachar.. Hmm, naprawdę bardzo dobre opowiadanie oby tak dalej Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lestek147
Moderator / Redaktor
PostWysłany: Sob 12:57, 25 Lip 2009 Powrót do góry


Dołączył: 23 Lip 2009

Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Jarkendaru
Płeć: Mężczyzna

Tja, cieszę się. Tylko najpierw muszę wymyślić co tam miało miejsce Smile

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lestek147
Moderator / Redaktor
PostWysłany: Nie 21:03, 26 Lip 2009 Powrót do góry


Dołączył: 23 Lip 2009

Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Jarkendaru
Płeć: Mężczyzna

Sorry za post pod postem, ale ....
NARESZCIE WYDAŁEM TRZECI ROZDZIAŁ !!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Curt
Moderator / Redaktor
PostWysłany: Nie 21:19, 26 Lip 2009 Powrót do góry


Dołączył: 27 Lut 2009

Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Góry Sine
Płeć: Mężczyzna

Kurde, niby ciekawe, ale... Ale: Zabrakło opisu atakującego ich potwora. Kilka ortów. Trochę słabsza część, ale trzyma poziom Smile Czekam na kolejną część Razz

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lestek147
Moderator / Redaktor
PostWysłany: Nie 21:24, 26 Lip 2009 Powrót do góry


Dołączył: 23 Lip 2009

Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Jarkendaru
Płeć: Mężczyzna

Eeeee, trochę słabsza część, ale trzyma poziom... Dziwnie się wyrażasz. Ale opis będzie w kolejnym rozdziale. Wraz z ostatecznym wyjaśniem Tajemnicy wioski Tachar... Dla inormacji - to zaledwie wątek poboczny...

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Curt
Moderator / Redaktor
PostWysłany: Nie 21:29, 26 Lip 2009 Powrót do góry


Dołączył: 27 Lut 2009

Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Góry Sine
Płeć: Mężczyzna

No jest słabsza niż poprzednie, ale nie na tyle, żeby widocznie spadł poziom opowiadania Razz

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lestek147
Moderator / Redaktor
PostWysłany: Nie 21:31, 26 Lip 2009 Powrót do góry


Dołączył: 23 Lip 2009

Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Jarkendaru
Płeć: Mężczyzna

Aha, no chyba że tak. W kolejnym rozdziale zamierzam ostatecznie zakończyć historię jakże pechowej jak się okaże wioski. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Matis221
Przechrzczony
PostWysłany: Pon 10:30, 27 Lip 2009 Powrót do góry


Dołączył: 23 Lip 2009

Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z tamtąd ;-)
Płeć: Mężczyzna

A ja myślę że ta część jest zdecydowanie lepsza od pierwszych dwóch. Czekam na kolejną część.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rpgfan.fora.pl Strona Główna -> Gothic: Opowieści Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare