Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Curt Moderator / Redaktor
|
Wysłany:
Pią 11:31, 27 Lut 2009 |
|
|
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 159 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Góry Sine Płeć: Mężczyzna
|
Na Zmierzch Bogów czekałem ze zniecierpliwością. Odliczałem miesiące, dni, godziny od wydania premiery. Kiedy wreszcie gra trafiła do moich rąk, czym prędzej ją zainstalowałem. Potem moment włączenia gry. Oho! Zmienili tło. Fajnie. Ustawiam odpowiednie detale-trochę wyższe niż średnie i zaczynam nową grę. Oglądam intro (pokaz slajdów-napiszę o tym później) i gra kończy się ładowac, emocje sięgają zenitu, mimo słabych ocen tej gry w portalach internetowych. Nagle pasek staje, muzyka w tle. Czekam około 2 minut, patrzę - jest obraz! Hurra! Zwycięstwo! Trwało jednak krótko. Gdy pojawił się obraz, tuż za chwilę na ekran wyskoczył mi blue screen...
Powiem krótko, jeśli ktokolwiek uważał Gothic III za niewypał, to Zmierzchu Bogów nie powinni nawet dotykac. Dostałem produkt tak nie dopracowany, tak zabugowany, że niemal to wszystko wylewa się z monitora. Ale zacznijmy od początku...
Oglądając intro od razu rzuca się w oczy, że to nie jest intro tylko jakiś pokaz slajdów! O ile w trzeciej części było porządne intro, to tutaj możemy sobie obejrzec kilka zdjęc z głosem w tle. Ale przejdźmy dalej. Gra traktuje o wydarzeniach które działy się dwa lata po przejściu naszego bohatera wraz z Xardasem do nowego wymiaru. W tym czasie zapadł krótki i delikatny pokój między ludźmi a orkami. Lee został tymczasowo królem i rządzi Vengardem i Ardeą. Bracia Inog i Anog rządzą Geldern i Silden, natomiast Thorus ma pod władaniem Trelis. Kan ma pod władaniem Monterę i Przylądek Dun. Jednak Gorn, który obecnie rządzi Gothą i Faring uważa, że jest to poniżej jego godności i zaczyna zwyczajnie atakowac orków. Wybucha kolejna wojna. Xardas i Bezimienny patrzą na wszystko z góry i kłócą się ze sobą, co należy zrobic. Xardas jest za Lee-uważa, że najlepiej nie mieszac się do wojny, natomiast Bezimienny chce ratowac swój lud i wrócic z powrotem do Myrtany. Kłótnia przeradza się w walkę, z której zwycięsko wychodzi nasz bohater. Konwój, który jechał do Silden znalazł go na drodze i zaprowadził przed oblicze naszego niedawnego znajomego - Anoga. I tu zaczyna się zabawa. Były buntownik przedstawia nam melancholijnym tonem wszystko co napisałem powyżej i każe nam pomagac jakimś wieśniakom żeby udowodnic swoje dobre intencje. Hm, widac wszyscy nagle zapomnieli kto zabił całą watahę smoków, około tysiąca orków i Śniącego w ciągu kilku miesięcy... No i zaczynamy biegac po Silden i pomagac temu i tamtemu żeby napisali dla nas listy polecające. Zadania są nudne, bez ikry i wykonuje się je po prostu przymusowo. Na początku nawet mi się to podobało, ale teraz brało mnie po prostu obrzydzenie. Nudne zadania, powtarzające się cały czas dialogi i nieudany (miał byc poprawiony!) system walki tworzą z tej gry coś, z czego lepiej zrezygnowac na rzecz Sapera. System walki - jest tak idiotyczny, że od razu odpycha. Nie dośc, że po kilku machnięciach czymkolwiek energia spada do zera i nie możemy nic robic to jeszcze zardzewiałym mieczem zabierałem często więcej obrażeń niż chociażby Mieczem Żołnieża! Chociaż ten drugi miał ze trzy razy więcej obrażeń... Jedynym dośc dobrym punktem jest fabuła. Jak się rozkręci, to może wciągnąc i okazuje się całkiem dobra.
Przejdźmy jenak do aspektu graficznego-tu będzie krótko. Musiałem ustawic sobie najniższe detale, żeby gra cięła się co dwadzieścia sekund. O ile w Gothicu III tak nie było, to to zdarza się nawet na najmocniejszych sprzętach. Gra nie wygląda prawie wcale lepiej niż trzecia częśc, a praktycznie ma wyższe wymagania sprzętowe niż Crysis... Poza tym BUGI! BUGI! I JESZCZE RAZ BUGI! Nie będę już wspominał o tak głośnych w portalach, latających linach czy postaciach w ziemi. Nie, bo to nie przeszkadza tak jak to, że niektóre zadania zwyczajnie się psują! I czasami nawet wczytanie wcześniejszego zapisu nie pomaga. Przykro mi, jeśli natrafisz na moment w którym nie wczyta ci się gra - miałem tak, bo nie wiadomo dlaczego "sejw" obraził się na mnie i nie chciał się uruchomic. Masz pogadac z Gornem, ale on nie chce z tobą gadac? Niestety, zaczynasz grę od nowa. Postac którą masz przyprowadzic uciekła w las? Niestety, tak też się zdarza. A może gdy walczyłeś na arenie, przegrałeś walkę i nie mogłeś jej powtórzyc. Bywa i tak (już nie wspomnę o nagrodach za zwycięstwo...). Na dodatek panuje tu zasada "znalezione nie kradzione" bo można brac wszystko co znajdziesz na swojej drodze. Już po rozpoczęciu gry możesz znaleźc na łące Szatę Maga Ognia, czy Pancerz Elitarnego Szpiega. Nie powiek już o broniach i tym co znajduje się w zamku w Vengardzie. Nie możesz tam wejśc? Wystarczy się rozpędziec i przebiec obok strażnik. Nie bój się, nie zauważy - widocznie nasz bohater potrafi teraz biegac z prędkością światła. Nie będę też zbytnio przypominał o tym, że niektóre dialogi nie są mówione, lub też orkowie mają głosy jak piszczałki.
A teraz krótko o zmianach. Jedyne zmiany to to, że nie ma ani Varantu ani Nordmaru czego twórcom nie mogę darowac, zmodyfikowane zbroje i bronie i dla większości miast zrobione swoiste podgrodzie. Aha i Bezimienny ma nowy pomarańczowy strój - super. Nie zmieniono nawet umiejętności, wszystko jest takie same. A, no i jest jeszcze to, że bohater ma teraz na głowie taką szopę, że jak się przybliży obraz to z łuku nie ma nawet co próbowac strzelac.
To tyle, może napisałem za krótko, nie ująłem wszystkich aspektów rozgrywki, ale zrobiłem to co trzeba, bo o tej grze po prostu szkoda dłużej pisac. Szkoda czasu.
Ocena:
3-/6
Malbert
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|